Ile to razy oddawałem nieprzeczytaną w całości książkę do biblioteki… A to brak czasu, a to zapomniałem, a to coś innego. Jednak w przypadku sagi George R. R. Martina Pieśni Lodu i Ognia miarka się przebrała. Postanowiłem kupić czytnik książek elektronicznych Amazon Kindle 4. Dla niewtajemniczonych dodam, że czytnik posiada ekran w technologii E Ink (link). Przesyłka po 5 dniach była w Polsce (z USA). Zamówiony Kindle to wersja bez reklam (109$) oraz bez modułu 3G.
Skrócone dane techniczne (całość)
Wyświetlacz | Amazon 6″, wyświetlacz E Ink, rozdzielczość 600 x 800 pikseli, 167 ppi, skala szarości 16 poziomów. |
Rozmiar | 166 mm x 114 mm x 8.7 mm |
Waga | 170 g |
Miejsce na książki | 2 GB (ale dla użytkownika jest widoczne mniej ok. 1.3 GB) |
Bateria | Hmm.. jeszcze nie ładowałem. Podobno miesiąc. |
Łączność | WiFi z zabezpieczeniami WEP oraz WPA/WPA2 Personal (nie wspiera WPA2Enterprise oraz sieci Ad-hoc). USB – kabelek w zestawie (długi,biały) |
Obsługiwane formaty | Kindle (AZW), TXT, PDF, niezabezpieczone MOBI, PRC; HTML, DOC, DOCX, JPEG, GIF, PNG, BMP |
Obudowa, kształt
Mały i lekki, lecz wyświetlacz jest wystarczający do czytania, a obudowa jest sztywna i dobrze leży zarówno w jednej, jak i dwóch dłoniach. Przyciski dobrze wyczuwalne, krzyżak do sterowania działa ok. Jeśli ktoś często będzie używał Internetu odczuje brak klawiatury. Czynności, które można wykonać w 10 sekund na Kindle 3 tutaj zajmą znacznie dłużej. Na szczęście dołączona przeglądarka zapamiętuje loginy i hasła.
Wyświetlacz
Wyświetlacz sprawia wrażenie solidnego. Kontrast jest dobry, ale myślałem, że papier elektroniczny będzie ciut bielszy. Jednak zmieniając ciut kąt czytania (trzymać Kindla płasko!) jest lepiej. Oczywiście nie ma tu żadnego podświetlenia ekranu, więc oczy nie bolą. Można czytać kilka godzin. Po kilku minutach bezczynności system uruchamia wygaszacz ekranu (trzeba przyznać, że ma dość dużą bazę klimatycznych obrazków).
Oprogramowanie
System Kindle’a jest bardzo intuicyjny, a wygląd iphone’owy. Oprócz zarządzania ebookami mamy do dyspozycji przeglądarkę internetową, zakupy w Kindle Store oraz synchronizację z naszym kontem amazońskim. Oczywiście możemy dostosować wielkość czcionki, jej typ, orientację ekranu, odległość między liniami tekstu oraz wyrazami w linii.
Inną sprawą jest oprogramowanie na pc, którym wgramy sobie książki. Są różne: oryginalne Kindle’a (nietestowałem), calibre (polecam) i wiele innych. Calibre to darmowy projekt, który pozwala na konwersje dokumentów do postaci obsługiwanych przez różne czytniki, w tym Kindle’a. Książkę można wysłać za pomocą USB do pamięci głównej urządzenia lub na zarejestrowany przez nas adres pocztowy (xxxx.yyyy@Kindle.com).
Wnioski
Jestem bardzo zadowolony z zakupu Kindle’a. Spełnił wszystkie moje wymagania czyli solidny, szybki czytnik ebooków, dodatkowo posiada moduł WiFi. Nic tylko czytać!